środa, 10 grudnia 2014

"Ja jestem zawsze w dobrym humorze"

Jego wypowiedzi w wywiadach i słynne "hehe" stały się już legendarne. Na swoim koncie ma drużynowy brązowy medal mistrzostw świata w 2013 i... prawie milion fanów na Facebooku. Z Piotrem Żyłą rozmawialiśmy tuż po I serii sobotniego konkursu PŚ w Lillehammer.

Fot. Marta Supel/ART UP photography

Roll&Banana: Piotrek, jesteś w dobrym humorze? Może wolisz pogadać później? (Pytam, bo Piotr nie zakwalifikował się do II serii konkursu).

Piotr Żyła: Ja zawsze jestem w dobrym humorze (śmiech, czyli słynne "hehe").

W takim razie wyobraź sobie, że jest klasa. W niej gospodarz, zastępca gospodarza itd. Czy czujesz się jak zastępca, który odpowiada za klasę, kiedy nie ma gospodarza, czyli Kamila Stocha?

Czuję się jak woźny (śmiech).

A tak na poważnie? Media piszą, że to Kamil ciągnie całą drużynę...?

Tak naprawdę jest tak, że wy trochę to wymyśliliście. Może i tak trochę jest, ale każdy stara się koncentrować na sobie i robić to, co umie. 

Jeśli nam nie idzie, to Kamil pokaże, że się jednak da i wtedy reszta zaczyna skakać. To reszta widzi, że się da. 


A dzisiaj jesteś zadowolony?

Nie jestem (śmiech).

A kiedy jesteś zadowolony? Jak jesteś na podium, w pierwszej dziesiątce, w pierwszej piętnastce?

Jak skoczę dobry skok.

To wystarczy? No a jak skoczysz dobry skok i jesteś np. 30, to chyba nie jesteś zadowolony?

Ano jestem. Tylko że jak skoczę dobry skok, to nie jestem 30-ty, tylko wyżej.

To czego dziś zabrakło?


Dziś zabrakło... Dziś zabrakło... Nie wiem! Tzn. skok wydawał się taki w porządku, ciutkę tam nad bulą przyciąłem i to było to, przez co brakowało tych metrów, żeby tam odlecieć dalej. 

Ogólnie przez te wszystkie skoki treningowe nie skakało mi się tu jakoś super fajnie, ale znowu bez przesady - nie, żeby do trzydziestki się nie zakwalifikować. 

Pech?

A ja wiem, czy pech. Też trochę z tymi rozbiegami pojechali, bo zaczęli tym mieszać, no i na starcie miałem minus 30. Trochę sporo tych punktów odjętych. 

A co sądzisz o powrocie starych wyjadaczy, którzy teraz tak dobrze sobie radzą? Ammann, Kasai?

Szymon się dziś nie "łapnął" (Simon Ammann - przyp. autora).

Ale ładnie się "łapnął" w Kussamo? Doświadczenie robi swoje?

No na pewno. Nawet nie w jakimś stopniu, ale w sporym stopniu. Im więcej doświadczenia i pewności siebie, tym lepiej. 

Ile Was tu w wszystkich razem przyleciało z polskiej kadry? Z trenerem, asystentem włącznie.

No 10 nas tu jest. Dwa razy po 5 (śmiech).

A gdybyś nie był skoczkiem, to kim chciałbyś być w kadrze? Serviceman-em, trenerem? 

Strażakiem (śmiech).

Mój blog nazywa się Roll&Banana - od legendarnej bułki z bananem Adama Małysza. A jaka jest dieta Piotra Żyły?

Steki (śmiech).

W ogóle podoba Ci się nazwa Roll&Banana?

Dobra nazwa. Nie zmieniałbym. Nie mam żadnych zastrzeżeń (śmiech).

1 komentarz:

  1. Steki rządzą! :D już widzę jak zabawnie musiało to wyglądać :) Żyłę pamiętam u Wojewódzkiego i zazdroszczę rozmowy!

    OdpowiedzUsuń