Jego wypowiedzi w wywiadach i słynne "hehe" stały się już legendarne. Na swoim koncie ma drużynowy brązowy medal mistrzostw świata w 2013 i... prawie milion fanów na Facebooku. Z Piotrem Żyłą rozmawialiśmy tuż po I serii sobotniego konkursu PŚ w Lillehammer.
| Fot. Marta Supel/ART UP photography |
Piotr Żyła: Ja zawsze jestem w dobrym humorze (śmiech, czyli słynne "hehe").
W takim razie wyobraź sobie, że jest klasa. W niej gospodarz, zastępca gospodarza itd. Czy czujesz się jak zastępca, który odpowiada za klasę, kiedy nie ma gospodarza, czyli Kamila Stocha?
Czuję się jak woźny (śmiech).
A tak na poważnie? Media piszą, że to Kamil ciągnie całą drużynę...?
Tak naprawdę jest tak, że wy trochę to wymyśliliście. Może i tak trochę jest, ale każdy stara się koncentrować na sobie i robić to, co umie.
Jeśli nam nie idzie, to Kamil pokaże, że się jednak da i wtedy reszta zaczyna skakać. To reszta widzi, że się da.
A dzisiaj jesteś zadowolony?
Nie jestem (śmiech).
A kiedy jesteś zadowolony? Jak jesteś na podium, w pierwszej dziesiątce, w pierwszej piętnastce?
Jak skoczę dobry skok.
To wystarczy? No a jak skoczysz dobry skok i jesteś np. 30, to chyba nie jesteś zadowolony?
Ano jestem. Tylko że jak skoczę dobry skok, to nie jestem 30-ty, tylko wyżej.
To czego dziś zabrakło?
Dziś zabrakło... Dziś zabrakło... Nie wiem! Tzn. skok wydawał się taki w porządku, ciutkę tam nad bulą przyciąłem i to było to, przez co brakowało tych metrów, żeby tam odlecieć dalej.
Ogólnie przez te wszystkie skoki treningowe nie skakało mi się tu jakoś super fajnie, ale znowu bez przesady - nie, żeby do trzydziestki się nie zakwalifikować.
Pech?
A ja wiem, czy pech. Też trochę z tymi rozbiegami pojechali, bo zaczęli tym mieszać, no i na starcie miałem minus 30. Trochę sporo tych punktów odjętych.
A co sądzisz o powrocie starych wyjadaczy, którzy teraz tak dobrze sobie radzą? Ammann, Kasai?
Szymon się dziś nie "łapnął" (Simon Ammann - przyp. autora).
Ale ładnie się "łapnął" w Kussamo? Doświadczenie robi swoje?
No na pewno. Nawet nie w jakimś stopniu, ale w sporym stopniu. Im więcej doświadczenia i pewności siebie, tym lepiej.
Ile Was tu w wszystkich razem przyleciało z polskiej kadry? Z trenerem, asystentem włącznie.
No 10 nas tu jest. Dwa razy po 5 (śmiech).
A gdybyś nie był skoczkiem, to kim chciałbyś być w kadrze? Serviceman-em, trenerem?
Strażakiem (śmiech).
Mój blog nazywa się Roll&Banana - od legendarnej bułki z bananem Adama Małysza. A jaka jest dieta Piotra Żyły?
Steki (śmiech).
W ogóle podoba Ci się nazwa Roll&Banana?
Dobra nazwa. Nie zmieniałbym. Nie mam żadnych zastrzeżeń (śmiech).
Steki rządzą! :D już widzę jak zabawnie musiało to wyglądać :) Żyłę pamiętam u Wojewódzkiego i zazdroszczę rozmowy!
OdpowiedzUsuń